Od 2013 roku pracuję nad nazwami dla marek firm, produktów czy usług. Często spotykam się z pomysłami na nazwy, które idealnie pasują do konceptu marki, modelu biznesowego, do oczekiwań właściciela firmy. W mojej karierze wiele razy miały miejsce sytuacje, podczas których przedstawiałem idealne nazwy (owszem, takowe istnieją). Jednak do perfekcji brakowało im jednego — dostępności w najpopularniejszych domenach internetowych, ściślej rzecz ujmując rozszerzeniach domenowych.
Szybkie rezygnowanie z atrakcyjnego pomysłu na nazwę tylko przez brak domeny jest coraz częściej występującą bolączką wśród kreatywnych. Dotyczy to również przedsiębiorców czekających na innowacyjne pomysły namingowe. Jest rzeczą zrozumiałą dążenie do posiadania nazwy firmy czy marki z wolną domeną .pl, .eu, .com lub inną (np. .ai, .io, .tech). Dla mnie jest rzeczą mniej zrozumiałą rezygnowanie z naprawdę dobrej nazwy firmy czy marki tylko z powodu braku wolnej domeny .pl, .eu, .com lub innej. Czy zatem domenowe taktyki są dla namingu jak kłusownicze wnyki? W tym artykule przedstawiam pomysły na to, jak nie wpaść w pułapkę kasowania idealnych pomysłów namingowych z powodu braku wymaganej domeny.
Bagazowka .com czy .pl?
Język polski plasuje się w czołówce najtrudniejszych języków świata. Ba, w Europie, wspólnie z językiem islandzkim, fińskim, węgierskim wiedzie prym. Dla nas to dobra wiadomość. Znamy jeden z najtrudniejszych języków świata. Z nauką innych powinno nam iść już lepiej. To pozytywna nowina również pod kątem namingu ukierunkowanego na wolną, globalną domenę np. .com, .eu, .biz, .net, .org.
Możemy więc wymyślać nazwę bazującą na trzech technikach:
- zagraniczną, głównie opartą na anglojęzycznych słowach lub związkach frazeologicznych,
- polskojęzyczną,
- mieszaną składającą się z miksu słów polskich i zazwyczaj angielskich.
O trendzie kreowania nazw polsko-angielskich dowiesz się z rozdziału ósmego „Cztery trendy namingowe” w książce „Naming — nazwijmy rzeczy po imieniu”.
Każdy sposób jest dobry, o ile przybliża kreację do celu. Wdzięcznym materiałem staje się, o dziwo, język polski. Nie tylko dlatego, że możemy plastycznie go wykorzystywać. Również dlatego, że używa go znacznie mniejsza ilość przedsiębiorców niż w przypadku języka angielskiego. W Polsce funkcjonuje około 5 mln podmiotów gospodarki narodowej (stan na koniec 2022 roku, według raportu Gazety Prawnej), wśród których ponad 3,5 mln stanowią osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Spora część z nich tworzy nazwę firmy niekoniecznie w rodzimym języku. Miksy obcojęzyczne (przede wszystkim z językiem angielskim) stanowią sporą część używanych nazw. Argumenty „bo podnosi rangę firmy”, „ponieważ nadaje uniwersalnych charakter”, „pozwoli w razie czego wejść na zagraniczne rynki” są jak najbardziej zrozumiałe.
Nazwa z polskimi „ogonkami”
Czy to oznacza, że słownictwo polskie jest mało wdzięcznym materiałem w namingu? Czy konkurencyjność polskich słów jest mniejsza niż obcych wyrażeń? I tak i nie. Można wymyślać zarówno polskie, jak i obcojęzyczne kombinacje nazw z wolnymi domenami. Problem tkwi gdzie indziej. Zanim przystąpisz do kreacji nazwy, należy zdjąć różowe okulary i spojrzeć prawdzie w oczy. Ponieważ prawda jest taka, że nazwy z pospolitym słowem będą miały ogromny problem ze znalezieniem wolnej domeny. Prawdopodobnie będą one już zajęte bądź wystawione na sprzedaż z wyższymi cenami. Np. domena autokomis.pl w sierpniu 2023 roku była wyceniana na kwotę 10 000 €. Jeśli poszukiwana końcówka domenowa jest zajęta, alternatywę stanowią inne domeny. Tylko czy polskojęzyczna nazwa pasuje do zagranicznej domeny internetowej?
Weźmy za przykład usługę przysłowiowej bagażówki. Pod domenami Bagazowka.pl i Bagazowka.com funkcjonują odrębne, konkurujące ze sobą firmy. Jedna funkcjonuje z domeną globalną, druga – polską. Która prawidłowo postąpiła według sztuki namingu? Czy to błąd mieć polskojęzyczną nazwę z „niepolską”, globalną domeną .com?
Ortodoksyjny obrońca tożsamości ojczystego języka z automatu uzna za prawidłową konstrukcję z narodową domeną .pl. Niby ma rację. Jednak jak to zwykle w doradzaniu bywa, należy postawić stanowcze „ale”.
Pierwszym funkcjonalnym zarzutem jest terytorium. Bagazowka.pl sugeruje krajowy zasięg działania (gwoli wyjaśnienia, jest to firma aktywna na terenie Trójmiasta). Bagazowka.com sugeruje zasięg międzynarodowy (mimo że ta firma oferuje przeprowadzki na terenie Polski). Punkt dla Bagażówki.com.
Domeny IDN
Drugim zarzutem może być poprawność językowa. Nazwa firmy z polskimi znakami diakrytycznymi ma trudniejsze życie w kontekście domeny. Pozbawiona polskich „ogonków” w ekstremalnym wariancie może zyskać inne znaczenie np. wóda – woda, żona – zona, półka – polka, itp. Czy to oznacza, że firma z typowo polską nazwą musi posiadać domenę IDN (nazwa domenowa zawierająca polskie znaki diakrytyczne)? Nie musi. Domeny IDN są mniej popularne, w świadomości przeciętnego Kowalskiego wręcz nie istnieją. Poza tym trudniej wpisuje się je na urządzeniach mobilnych. Jednakże, dla własnego dobra warto również ją posiadać. Choćby po to, aby zabezpieczyć się przed przejęciem przez konkurencję, aby nakierować ruch z domeny IDN na tę właściwą, bez IDN (np. złapaniwsieć.pl -> zlapaniwsiec.pl).
O bogactwie domenowych rozszerzeń dowiesz się w rozdziale „Kropka i…co dalej? Czyli wybór rozszerzenia” w książce „Domenownik. Niezbędnik dla aktywnych w internecie i nie tylko.”
Bagazowka.com również funkcjonuje pod domeną bagażówka.com. Natomiast bagazowka.pl nie dokonała zakupu domeny IDN. Kolejny punkt dla Bagażówki com.
Powyższy przykład w ciekawy sposób udowadnia, że polskojęzyczna nazwa nie musi być „przyspawana” do narodowej domeny .pl. Jeśli stoi za tym logika lub niebanalny pomysł można z powodzeniem wykorzystać domenę globalną, funkcjonalną lub nową domenę (np. bagazowka.taxi). Tak na marginesie, fonetyka (wymowa) bagażówka kom jest milsza dla ucha niż wersji bagażówka pe-el.
Nazwa domeny i SEO
W przypadku polskojęzycznej nazwy warto zadać sobie pytanie, która domena będzie najlepsza. Czy .pl jest swoistym must have? Czy nazwa opisowa (jak np. WymianaOpon.pl) wyniesie stronę internetową na sam szczyt wyników wyszukiwania?
Odpowiedź jest dość prosta – nie ma jednej, uniwersalnej zasady. Nie oznacza to, że w świecie domen i namingu obowiązuje prawo dżungli. Istnieją pewne wskazówki i wytyczne, którymi warto posiłkować się w kreacji. Na pewno są nimi: kontent, lokalność i opinie. Znaczenie ma również „realizm domenowy”.
Aby podciągnąć swój serwis internetowy ku lepszym wynikom wyszukiwania, popracuj nad tym, aby Twoja strona internetowa zawierała właściwy kontent. Na pewno wsparciem będzie wizytówka Google oraz opinie z nią związane. Warto również akcentować swoją lokalność.
Pracownia krawiecka z domeną krawieckie.com nieco zatraca swój lokalny charakter (Warszawa Śródmieście). Zdecydowanie bardziej przyjazna dla wydźwięku regionalnego jest domena krawieckie.pl. To samo dotyczy lokalnych pracowni cukierniczych, używających domeny globalnej (oto przykłady: Tadamtorty.com, Galeriatortow.com, Pracowniatortow.com, Niezleciacho.com). Mimo że są to lokalne cukiernie, sugerują z pomocą domeny .com format ponadlokalny, a wręcz międzynarodowy.
Dlaczego polskie domeny regionalne i polskie domeny funkcjonalne są tak mało znane?
Wybór domeny globalnej tylko dlatego, że krajowa .pl jest zajęta, może u odbiorcy tworzyć pewien dysonans poznawczy. Wywołuje wrażenie nieakceptowania swojego lokalnego charakteru, statusu bliskości z klientem, sugeruje działalność globalną. Czy błędem jest marzyć o działaniu, sprzedawaniu za granicą? Oczywiście, że nie. Jednak powinno się nadać swojemu biznesowi ramy realności. Ukrywanie lokalności, relacji z otoczeniem, sąsiedzkiej bliskości jest błędem. Globalizacja, cyfryzacja, automatyzacja następuje zbyt szybko. Społeczeństwa nie są gotowe do tak szybkich zmian swoich przyzwyczajeń, stylów życia ukształtowanych przez obecne i poprzednie generacje społeczne. Kochamy cyfryzację, ale czasami też się jej obawiamy. Doceniamy możliwości wyboru i jednocześnie nadmiar marek i towarów na półkach przytłacza nas. Do łask wraca trend lokalności, rzemieślniczej pracy, trend wymiany, pożyczania, nadawania rzeczom drugiego życia. Pomocnym wsparciem w podkreślaniu lokalnego lub krajowego charakteru jest wykorzystywanie właściwego rodzaju polskiej domeny. W Polsce nasza rodzima .pl będzie miała większą siłę wizerunkowego przebicia niż domena globalna. Nazwa polskojęzyczna może być bliższa sercu niż kolejne a’la angielskie „nazwo dziełko” widoczne na szyldzie sklepowym, w logo serwisu internetowego.
Jest jeszcze lepszy sposób nadania regionalnego charakteru swojego biznesu. To polska domena regionalna, czyli taka, która zawiera nazwę miasta lub regionu. Do dyspozycji są miasta od Warszawy po Augustów, również Kaszuby, Śląsk, Małopolska i inne regiony (łącznie 119 rozszerzeń). Jak działa domena regionalna? Podaję przykład serwisu wymiany opon, który może zyskać atut lepszej rozpoznawalności poprzez domenę regionalną: wulkanizacja.szczytno.pl, opony.wroclaw.pl, wymianaopon.lebork.pl.
Oprócz domeny regionalnej można zastanowić się nad użyciem polskiej domeny funkcjonalnej. To 33 rozszerzeń typu: .agro.pl, .biz.pl, .media.pl, .nieruchomosci.pl, .sklep.pl, .turystyka.pl. Prawda, że dobrze brzmią tego typu zgrabne nazwy jak: wedkarski.sklep.pl, tutaj.nieruchomosci.pl, dotacje.agro.pl?
Domeny te automatycznie identyfikują charakter działalności, kreują lokalny charakter, przyciągają uwagę swoją prostotą. Prostotą zapytasz? Zgadza się. Niska popularność domen funkcjonalnych sprawia, że taka niby-banalna domena zyskuje cechy dobrej nazwy, jakimi są: prostota, czytelność, rozpoznawalność, łatwość do zapamiętania, wymówienia, zapisania.
Czy domeny globalne w Polsce pójdą w niebyt?
Chwaląc polskie domeny, ani trochę nie przekreślam domen globalnych (np. .biz, .pro, .travel) oraz tak zwanych nowych domen (np. .bio, .design, .market, .online, .pizza, .shop, .site).
Pracownia stolarska z Mrągowa produkująca designerski hand made z nastawieniem na klienta zagranicznego więcej zyska posiadając domenę .com lub .design niż krajową pe-elkę. Oczywiście poza kreatywną nazwą i domeną musi zadbać o właściwy kontent. O tak, bez odpowiedniej merytorycznej treści na temat sztuki stolarstwa, pracy ręcznej, dziedzictwa Mazur nie ma co marzyć o dobrej pozycji w wynikach wyszukiwania.
Polska firma transportowa pracująca na pełnych obrotach po całej Europie będzie uznawana za firmę międzynarodową dzięki domenie .eu. Poza domeną i charakterystyczną nazwą, konieczne będzie zbieranie opinii klientów. Dzięki nim zwiększysz wiarygodność swojej marki.
Rzemieślnicza pracownia tortów z Radomia, chcąc podkreślić wizerunek marki premium, uzyska go właśnie dzięki domenie .com. Musi jednak spełnić warunki: oferować wyjątkowe, artystyczne torty z naturalnych składników w designerskiej oprawie i w cenach (raczej) z wyższej półki. A nazwa? Oczywiście, może być polskojęzyczna. Z domeną .com może się nawet lepiej prezentować niż z .pl.
Na zakończenie
Posiadanie udanej chwytliwej nazwy jest niezwykle ważne w przyciąganiu uwagi w kierunku swojej marki. Jednakże posiadając tylko kreatywną nazwę, nie zwrócisz uwagi robotów, które dzień i noc indeksują strony internetowe na całym świecie. Nie wystarczy wymyślić genialną nazwę swojego biznesu i hola w świat. Tym bardziej posiadanie „jakiejś” strony internetowej nie przyniesie korzyści sprzedażowych. Identyfikacja, informacja, wiarygodność są tymi zadaniami, jakie należy spełnić, aby być zauważalnym w sieci.
Najłatwiejszym sposobem nazwania biznesu jest nazwa opisowa (np. Myjnia samochodowa). Takie proste, rodzajowe, opisowe określenia są pozajmowane w ramach domen internetowych albo przez działające myjnie, albo na giełdach domen są wystawione na sprzedaż.
Stąd pojawia się inny sposób na kreację nazwy w formie nazwy skojarzeniowej. Najłatwiej tworzy się je, łącząc ze sobą słowa, z reguły wywodzące się z języka angielskiego. Gdy wymyślasz nazwę dla butiku developerskiego typu SigmaSoft okazuje się, że prawie wszystkie domeny narodowe są zajęte. Na dodatek dla tego typu firmy o zasięgu międzynarodowym pozostaje do wykonania zarejestrowanie nazwy jako znaku towarowego przed odpowiednim urzędem patentowym.
Co w takim razie uczynić, aby mieć chwytliwą nazwę oraz właściwą domenę? Pewnie zaskoczę Cię tym stwierdzeniem. Kluczowe jest, aby kierować się własną intuicją oraz logiką.
Domenowy majstersztyk może polegać na połączeniu polskojęzycznej nazwy z domeną .com. Lecz to połączenie musi nie tylko współgrać fonetycznie i wizualnie. Również musi spełnić warunek zasadności posiadania takiej domeny globalnej. Na przykład firma działa międzynarodowo (np. Bagażówka) albo oferuje produkty designerskie (np. zakład stolarski produkujący luksusowe meble na zamówienie) lub produkty premium (np. rzemieślnicza pracownia tortów).
Polskie domeny regionalne i funkcjonalne dla lokalnej firmy
Oprócz domen globalnych i narodowych warto skierować uwagę na domeny funkcjonalne lub regionalne. Wbrew pozorom to doskonałe narzędzie zwrócenia uwagi na swój biznes oraz na miejsce pochodzenia (działania). Przecież łatwiej jest przykuć uwagę polską domeną regionalną typu kwatery.kaszuby.pl, jachty.mazury.pl, przewodnik.krakow.pl niż szukać wymyślnej nazwy.
To samo dotyczy polskiej domeny funkcjonalnej .pl, którą można zastosować w prosty kreatywny sposób: wedkarski.sklep.pl, niezalezne.media.pl, jubilerskie.targi.pl. Okazuje się, że jest miejsce na to, aby znaleźć wolną nazwę opisową w połączeniu z branżową domeną funkcjonalną.
A jeśli mowa o polskojęzycznej nazwie zawierającej tzw. polskie ogonki wypada zadbać o posiadanie jej odpowiednika z domeną IDN. Jest to nazwa domenowa zawierająca polskie znaki diakrytyczne. Wbrew pozorom nawet dużym markom zdarza się przegapić zadanie wykupienia domeny IDN (np. żabka.pl, mrówka.pl).
Jeśli już dotrzesz do etapu wyboru nazwy i domeny zostaje do wykonania najważniejsze zadanie. Zadbanie o to, aby twój serwis internetowy posiadał odpowiednie treści (kontent), aby Twoja wizytówka Google była prawidłowo utworzona, aby opinie potwierdzały wiarygodność Twojej firmy. Bez nich nawet najlepsza nazwa nie stanie się kołem napędowym biznesu. O tym, jak wykonać i na co zwrócić uwagę przy tworzeniu serwisu internetowego dowiesz się w Bonusie Specjalnym w książce „Domenownik. Niezbędnik dla aktywnych w internecie i nie tylko”.
Właściciel agencji namingowej do szybkich i trudnych zadań Syllabuzz.pl. Pracuje do skutku, aż do wykreowania kozackiej nazwy. Zajmuje się Namingiem, Renamingiem i Rebrandingiem. Uważa, że warto posiadać ciekawą, ponadczasową nazwę, taką która dożyje matuzalemowego wieku.
Pingback: AI wymyśla nazwę domeny. Sukces czy porażka? Sprawdzamy - Blog Domeny.tv